środa, 11 sierpnia 2010

Zamieszanie z Metrem

Przynajmniej dobrze, że w miarę nie za późno wyszła sprawa z brakiem odpowiednich miejsc do utylizacji ewentualnie skażonej ziemi z miejsca budowy II linii metra. Ale i tak za późno. Pytam się, jak komisja przetargowa rozpatrywała złożone oferty na budowę metra???? Przyznam się, nie przestudiowałem specyfikacji przetargu, choć wygląda na to, że o takich ewentualnościach wszyscy zapomnieli. A to niedobrze.
Sztandarowa inwestycja miasta stołecznego warszawy jest bublem. I to trzeba w tej chwili powiedzieć. Nie daj boże gdyby sprawa z wywieziona ziemią wyszła podczas budowy. Zaraz Komisja Europejska zgłosiłaby poważne zastrzeżenia i utknęlibyśmy z rozkopanym centrum na kilka lat. Ale teraz to i tak za późno.
Przetarg rozstrzygnięty na wykonawcę budowy, zezwolenie na budowę jest (a to ciekawe wobec takiego zwrotu akcji), miasto wytycza już objazdy.
Ekipa przygotowująca technicznie projekt budowy winna podać się natychmiast do dymisji. Bez żadnego ale. Zastanawiam się, czy na tym etapie będzie można postawić jakiekolwiek zarzuty prokuratorskie, bo wg mnie takie sankcje powinny tych osób dotknąć. A i HGW nie jest bez winy, chwali się na lewo i prawo ... bublem.

niedziela, 1 sierpnia 2010

Jadąc rowerem wczoraj - 31.07.2010

Zjeżdżałem Agrykolą. Zważając na dziurawą nawierzchnię zjeżdżałem wolno, na tyle, aby dostrzec plakaty. "Narodowy Eksperyment Bezpieczeństwa" - 6-8 sierpnia 2010, firmowane przez Ministerstwo Infrastruktury, Generalną Dyrekcję Dróg i Autostrad i Sekcję Ruchu Drogowego Policji Państwowej (Drogówka potocznie). Ale nie treść plakatu zwróciła moją uwagę, zwróciło moją uwagę przymocowanie plakatu - do drzew. Nie taśmą, a spinaczami!!! (sic!) Prawdę mówiąc po GDDiA nie oczekiwałem nic innego - kwestia Rospudy. Ale zdziwiło mnie, że w tym okaleczeniu drzew - a to nie było jedno drzewo, ale co drugie na Agrykoli i w parku przy Legii - uczestniczy i Ministerstwo i Drogówka. Zatrzymałem jadący radiowóz i zwróciłem im uwagę, że są właśnie świadkami przestępstwa - obiecali że się tym zajmą. Zobaczymy, jutro sprawdzę.... Ale jak kory drzew zostały okaleczone to już im nic nie pomoże wypięcie plakatów. A tak to wygląda:

okaleczenie 
cały plakat:
Nic dodać nic ująć. Barbarzyńcy!!!